The Elder Scrolls Wiki

Przyszła kolej na Wujka Nerevara, jednego z naszych Pomocników. Poznajcie naszego edytora, który nie tylko uzupełnia wiki, ale także pomaga ludziom na inne sposoby, takie jak oddawanie krwi, prowadzi sesje RPG i bierze udział w spolszczeniu UESRPG, ponieważ jest dobrze obeznany z uniwersum Prastarych Zwojów oraz mechaniką gier tego typu. Więcej o nim dowiecie się za chwilę.

Opowiedz nam o sobie.
Mówią mi Kosma, mam 19 lat i jestem ze Szczecina, domu przynajmniej dwóch członków administracji TESW. Uwielbiam historie i morze, w wolnym czasie oddaję się swojej największej koło marnowania sobie życia pasji - klasycznym grom RPG. Poza tym lubię czytać książki (z ulubionych autorów na pewno podałbym Terry'ego Pratchetta), spędzać czas przy komputerze, czy jeździć na larpy (Live Action RPG). Wolę bepis niż conk, moja ulubiona potrawa to śniadanie, obiad i kolacja, a wstawanie w weekendy wcześniej niż o 14 rano jest dla mnie torturą. Podobno pracuję też w pizzerii. Nienawidzę pleonazmów i kłótliwych ludzi. Lubię mówić że jestem altruistą - pomagać charytatywnie w wielu przedsięwzięciach (kiedyś wolontaryjnie asystowałem przy operacjach weterynaryjnych) i regularnie oddaję krew. Choć sam nie nazwałbym się intelektualistą, to w niektórych kręgach za takiego uchodzę.

Opowiedz nam o tym, jak zacząłeś edytować polską The Elder Scrolls Wiki. Dlaczego zdecydowałeś się na to? Jak to jest być edytorem?
Wszystko zaczęło się od posta zamieszczonego na facebookowej grupie dla erpegowców, gdzie ogłoszono poszukiwania rąk do pracy przy projekcie tłumaczenia systemu UESRPG. Mimo, iż bardzo się bałem dołączać (było to coś dla mnie zupełnie nowego) to już pierwsze dni wspólnej pracy rozwiały wszelkie moje obawy co do reszty zespołu. Krok po kroku zacząłem dopytywać o samą TESW, by niedługo potem przemóc się do kolejnego kroku na przód, czyli dołączenia najpierw do discorda wiki, a następnie do wspólnej edycji artykułów. Od zera do...nadal zera, ale przynajmniej jest śmiesznie.

Twoje edycje na razie dotyczą zwykle bóstw, postaci z The Elder Scrolls III: Morrowind, są też poprawki artykułów o pojęciach z The Elder Scrolls V: Skyrim. Czy to są Twoje ulubione elementy serii? Co w świecie The Elder Scrolls lubisz najbardziej?
Tak naprawde jest to spowodowane głównie faktem, że w Skyrim spędziłem przeszło 600 godzin i poznałem tą grę od podszewki. Chcąc czy nie chcąc, pochłonąłem sporą pigułę wiedzy na jego temat, jednak to dopiero skonfrontowanie się z przez jednych kochanym, przez innych opluwanym Morrowindem sprawił, że wsiąknąłem w uniwersum prastarych zwojów, i zapragnąłem je poznać. Z ulubionych elementów na pewno przytoczył bym historie Nerevara i Trójcy, co ciekawsi daedryczni książęta jak np. Sheogorath czy Hermaeus Mora oraz tajemnice Dwemerów. Z Dwemerami jest jak z brakującym kawałkiem z świeżo dostarczonej pizzy - każdy chce się dowiedzieć co się z nimi u licha działo.

Czy zanim zacząłeś edytować wikię, wiedziałeś że to jest możliwe? Miałeś jakieś wyobrażenie o pracy na wiki?
Wcześniej edytowałem kilka wiki na własną rękę, ale nigdy nie podłączałem do ich społeczności. Zawsze wydawało mi się że są sobie te dziesiątki anonimowych użytkowników które tworzy wiki, a administracja tylko patrzy na to i spina klamrą, nie że tworzą wspólnie mniej czy bardziej patologiczną społeczność :P

Co sądzisz o polskiej The Elder Scrolls Wiki i jej społeczności?
Od pierwszego wejścia na discorda TESW stała się moją heroiną. Zakochałem się we wszystkich jej użytkownikach, i w każdym z osobna. Ruth, Nox, Lusty, Mensae… mógłbym wypisywać dalej, ale nie o to chodzi - nigdy nawet nie spotkałem tych ludzi (poza Noxskim <3) a jednak ktoś z nich napisałby że potrzebuje 4 kilo trotylu, skrzynkę gwoździ i telefon do najbliższego łącznika ISIS, to składałbym się po dyszku razem z resztą. Wiki niestety cierpi na to samo co inne, czynnik ludzki nie jest doskonały i popełnia błędy. Mimo wszystko możemy się pochwalić naprawdę dużą liczbą artykułów, i mimo iż wiele (zbyt wiele) z nich nadaje się tylko do ponownego napisania, to z ogromnej liczby jesteśmy bardzo zadowoleni. Prawda jest taka, że samo się nie zrobi, dlatego też uganiamy się po tej stajni Augiasza z wiadrem wody i mopem.

Zajmujesz się także RPG, czyli graniem w "gry bez prądu", gdzie mechanika to kartka papieru i ołówek, a wyobraźnia to karta graficzna. Jakie systemy polecasz graczom The Elder Scrolls, nie licząc Unofficial Elder Scrolls RPG? Co do samego UESRPG, jak oceniasz system i efekty jego spolszczenia?
Cóż, na pewno dobrym pomysłem jest sięgnięcie po systemy fantazy zbliżone kształtem do tego, co znamy w TES, takie jak np. Dungeons&Dragons (szczególnie polecam 5ed). Jeżeli wolicie rządzić zamiast być rządzonym, to pozycją po którą warto sięgnąć są Dwory Końca Świata, rozgrywające się w renesansowym fantazy. Dla mnie absolutnym crem de la crem erpegów i systemem któremu sprzedałem serce, duszę i obie nerki są Gasnące Słońca, które szczerze polecam wszystkim fanom space oper, i zarówno bardzo nieszablonowego, jak i standardowego sci-fi. Co do UESRPG, to sam system jest wydany wyjątkowo ładnie, grafiki zapierają dech w piersiach, ale pod niezwykle profesjonalnym wykonaniem wizualnym, kryje się system autorski, który tak jak inne ,,autorki” choruje na wiele przypadłości związanych z nie zawsze dobrze przemyślaną, albo zupełnie skopaną w kilku miejscach mechaniką (patrz obciążenie, gdzie mechaniczna możliwość noszenia w sakiewce namiotu na 5 osób tłumaczy więcej niż tysiąc słów). Dziwi mnie też polityka wydawania suplementów, nadal nie dostaliśmy dodatku zawierającego ogromnie ważny element, czyli przeciwników innych nich niż bestie, za to zapowiedziano już trzy następne opowiadające o zupełnie pobocznych kwestiach, takich jak architektura elfów czy bitwy morskie. No szkoda, że nie mam pojecia jakie statystyki posiada członek mojej czy przeciwnej załogi, a rozpisanie 30 npc na potrzeby kilku spotkań w wcale długim procesie tworzenia postaci jest dla MG katorgą. Polecam się zainteresować, ale poczekać na łatki albo męczyć się z dodawaniem masy własnych zasad.

Kiedyś opowiadałeś u nas na czacie, jak w Twoim mieście organizowane są sesje RPG w bibliotece lub innym tego typu ośrodku. To ciekawe, bo zwykle znamy RPG jako hobby nerdów siedzących w piwnicy.
To prawda, w Szczecinie organizujemy comiesięczne spotkania w Pałacu Młodzieży - Pomorskim Centrum Edukacji, które już od 3 lat cieszą się stale rosnącą popularnością wśród młodzieży i dorosłych. W skrócie raz w miesiącu ekipa zorganizowanych przez nas mistrzów gry (w tym skromna osoba autora) prowadzi sesje RPG dla uczestników, podzielonych w tym celu na 3-4-5 osobowe grupy. Zwykle jest nas (MG) sześciu czy siedmiu, każdy z innym systemem i sesją, więc jest w czym wybierać. To podobna inicjatywa do Gdańskich ,,Bajd” czy Warszawskiego ,,Czasu na przygodę”, jednak nasze spotkania są organizowane w placówce państwowej i za państwowe pieniądze - można więc powiedzieć że Polska finansuje sesje RPG i popularyzację ich dla młodzieży. Od razu przyjemniej płaci się podatki. Sama impreza ma służyć popularyzacji RPG i skierowana jest do wszystkich zainteresowanych tematem, ze szczególnym naciskiem na nowicjuszy i takich, którzy chcą jakoś zacząć swoją przygodę z tą niesamowitą rozrywką. Sama inicjatywa wyszła od jednego z nauczycieli nauczających w pałacu młodzieży, a konkretnie prowadzącego zajęcia aktorskie, który sam jest graczem i prowadzącym. Zarząd przyklepał, szybko znalazła się ekipa gotowa prowadzić (oczywiście charytatywnie), po pierwszym roku działalności postanowiliśmy ruszyć też temat konwentów, które jak do tej pory nie witały w Szczecinie, więc zaczęliśmy organizować własny. Mimo że PUF (Pałacowy Uniwersytet Fantastyczny) nie może równać się z Pyrkonem czy Falkonem, ale od czegoś trzeba zacząć, a i tak jest tego niemało, a już 17.02 odbędzie się jego druga edycja. Każdemu zainteresowanemu tematem polecam wejść na naszą stronę facebookową gdzie znajdziecie zdjęcia z imprez i dodatkowe informacje, a wszystkich Szczecinian zapraszam do wspólnego grania razem z nami ;).

Na koniec, masz coś do powiedzenia nowym edytorom, którzy dopiero zaczynają?
Każda edycja jest ważna. Nie serio, KAŻDA. Żadna z nich nie umyka naszej uwadze (bot posłusznie nas o nich powiadamia) i każdą doceniamy, od poprawy literówek, po napisanie serii artykułów o wszystkich członkach rodu Telvanni. Każdy z nas od czegoś zaczynał, każdy z nas się potykał, i na pewno potyka nadal, każdy też może w dowolnym momencie napisać do nas, albo dołączyć na discorda by poprosić o pomoc. A teraz sursum corda, i ruszam do edytowania.

Dziękuję! Za tydzień odpowiedziami uraczy nas Teryf Marynarz.