The Elder Scrolls Wiki
Advertisement

Dziennik zdrajcy

Treść[]

Wszystko dobrze, mamo. To już niemal koniec. Jestem blisko. Tak blisko. Jak długo już toczymy zmagania? Jak długo czekamy? Wiem, zbyt długo. Ale to już niemal koniec. Obiecuję.


zabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgozabijgo


mamusiu mamusiu ty leżysz a mroczny człowiek przychodzi i cię zabija ręce tatusia są czerwone od winy bo zabił zbudowane przez nas życie


Nienawidzę tego! Tych kłamstw, udawania! Niech będzie przeklęty Sithis i Pięć Zasad! Jak długo jeszcze będę musiał według nich żyć? Ile jeszcze, zanim otrzymam szansę? Widziałem wczoraj Luciena Lachance. Był w sanktuarium i rozmawiał z Ocheevą. Był tam! Tak blisko, że w mgnieniu oka mogłem mu wydrzeć kręgosłup! Och, Matko, nigdy wcześniej nie musiałem tak walczyć o kontrolę nad sobą. Tak długo już jestem częścią ich "rodziny", że stała się ona częścią mnie czy mi się to podoba, czy nie. Cały ten czas ich oszukiwałem. Widzą we mnie brata, zaufanego członka rodziny. Pewnego dnia poznam prawdę o Matce Nocy, w kiedy tak się stanie, wykorzystam to zaufanie, aby do niej się zbliżyć. Na tyle blisko, bym mógł ukręcić jej głowę, tak jak nie tak dawno temu zrobił ci Lucien Lachance!


Do diabła, matko! Dlaczego musiało się tak stać? Maria była taka piękna. Doskonała na tyle sposobów. Dlaczego nie umiała poradzić sobie z prawdą? Dlaczego nie potrafiła zrozumieć, że "rodzina" tak naprawdę jej nie kocha? Była morderczynią, jak reszta z nas. Naprawdę sądziłem, że możemy być razem. Stworzyć prawdziwą rodzinę, z prawdziwą miłością. Powiedziała mi jednak, że nigdy nie mogłaby zaakceptować twojej roli w moim życiu. A teraz jej nie ma. Nie zasługiwała na to, aby żyć po tych wszystkich strasznych rzeczach, które o tobie powiedziała. Wiem, nie powinienem był jej niczego mówić. Tak mi przykro. To się już nie powtórzy, a pozostali nigdy jej nie znajdą, nie martw się. Nie zostało nic, co można odnaleźć.

 
Lubięleżećwtrawieiobserwowaćmrówkiwyobrażającsobieżejestemjednąznichwichpodziemnymlabirynciebezpiecznyodmrocznychludzistrasznychludziktórychzabijęwszystkichzabijęmrówkizabijęludzizabijęwszystkich



Matko, zrobiłem to! Zabiłem ich wszystkich! Zabiłem ich i przekląłem, aby żeglowali na swym okręcie w nie-śmierci przez całą wieczność! Przyszli porozmawiać ze starcem w latarni morskiej. Gdy mnie zobaczyli mogli odejść, ale nie! Śmiali się! Matko, śmiali się ze mnie! Przezywali mnie! Powiedzieli, że jestem dziwny, że jestem człowiekiem szczurem, który mieszka w piwnicy w latarni. Nie mieli pojęcia, z kim mieli do czynienia! Jeszcze tej nocy przekradłem się na pokład i poderżnąłem im gardła. Wszystkim. Został tam Ślad Węża. Będą go teraz nazywać widmowym stakiem z Anvil! Ha ha ha ha ha!


Matko, mam wspaniałe wieści! W końcu jest postęp! Lucien Lachance odwiedził dziś Sanktuarium, aby ze mną porozmawiać! Powiedział mi, że Czarna Dłoń potrzebuje moich usług. Jeden z pozostałych mówców szukał zastępcy swego asystenta, który zginął wykonując kontrakt. Lucien Lachance zasugerował moją kandydaturę! Spotkałem się z tym Mówcą i będę służył jako jego nowy "Milczek". Ha! Lachance równie dobrze mógłby mi zagwarantować kontrakt na zabicie samej Matki Nocy! Znalazłem się o krok bliżej realizacji naszego marzenia. Dowiem się kim jest Matka Nocy i wydrę jej z piersi serce. Och tak, zaplanowałem coś specjalnego dla Lachance...

 
mamusiu tak się boje. tenskniem za mamą. chcę, żebyś mnie znuf pocałowała

 
ojciec modlił się i zgadnij kto przyszedł człowiek w kapturze w imieniu Sithis który odszedł, ale przybył raz jeszcze, aby przejść obok okna. i drzwi leżę w strachu usta mam szeroko otwarte ze strachu gdy plugawe ostrze przeszywa ci kark a ja patrzę spod łóżka jak twoja głowa pada twarzą na podłogę raz jeszcze spotkały się nasze oczy i poprzysiągłem że Bractwo drogo zapłaci za twą śmierć że odszukam i zabiję ich matkę musiałem jednak od czegoś zacząć więc wybrałem bijące serce mego ojca a gdy się dopełni będę śpiewał i tańczył nad martwym LaChance

 
zielonyniebieskiCZERWONYżółtypomarańczowyzielonyniebieskiCZERWONYżółtypomarańczowyzielonyniebieskiCZERWONYżółtypomarańczowyzielonyniebieskiCZERWONYżółtypomarańczowyzielonyniebieskiCZERWONYżółtypomarańczowyCZARNYCZARNYCZARNYCZARNYCZARNY!!!!!!


Byłem niedbały! Zbyt niedbały. Zwłoki, palenie. Zabicie tego głupca, Blancharda było moim największym błędem! Byłem zakryty płaszczem, twarz miałem ukrytą kapturem, uciekłem w cień, więc nikt mnie nie rozpoznał. Ale teraz Czarna Dłoń jest podejrzliwa. Zwietrzyli zdradę, podejrzewają, że w ich szeregach jest zdrajca! Muszę być bardziej uważny, niż dotychczas.

gdy jest śnieg lubię się położyć, skrzyżować ramiona i czekać na śmierć


Podmieniłem je! Podmieniłem zlecenie morderstwa! To było takie proste! Śledziłem Lachance'a z jego legowiska w Forcie Farragut do pierwszego miejsca zlecenia morderstwa. Gdy Lachance wydał rozkazy, zmieniłem je! To było takie proste. Teraz głupi Milczek Lachance'a pracuje dla nas, matko! Och, ależ będziemy mieć ubaw. Jeden z Czarnych Dłoni powiedział mi, że odkąd wstąpiłem do Mrocznego Bractwa nie widzieli tak ambitnego członka rodziny. Wykorzystam tę ambicję do własnych celów. Ten głupiec nigdy nie zakwestionuje zlecenia, bo piszę to w drodze do pierwszego celu - jest nim jeden z członków Czarnej Dłoni! Tak się zacznie. Milczek Lachance'a zlikwiduje wysokiego rangą członka Bractwa, a potem kolejnych, aż w końcu rodzina rozpadnie się. Ostatecznie ci, którzy ocaleję poproszą o radę i pomoc Matkę Nocy. A gdy nadejdzie ten dzień, będę tam czekał i zatopię me ostrze w sercu czarnej dziwki!

 
!ezrmu neicuL ecnahcaL

Advertisement