Favis — przygłuchy dzwonnik na Stros M'kai.
Charakterystyka[]
Jak wielu w jego wieku dotyka go głuchota, oczywiście nie pomaga to że pracuje w dzwonnicy, dźwięcząc dzwonem za każdym razem gdy Prnell z wieży portowej zamacha flagą na znak nadciągającego okrętu handlowego lub wojennego. Favis jest szczególnie obrażony na swego znajomego, gdyż ten wbrew ustalonego planu nie zamienia się z nim miejscami i nie pozwala mu spoglądać na morze, zamykając go w tej klitce dzwonniczej. Ponadto nie pozwala mu on poprosić Lakene o naprawę dzwonu, który jak mu się zdaje nie dzwoni tak głośno jak kiedyś. Oczywiście z dzwonem nic nie jest, to tylko głuchota dzwonnika, któremu przez jego upartość nie dociera prawda.
Poza tym jest on w bliskiej komitywie z Gerrickiem, choć nie nazwałby żadnego elfa przyjacielem i oczywiście jak on narzeka na lenistwo Rolla, na którego musi dzwonić kilka razy by ten chociaż przemyślał by wyjść z łoża.
Niewiele wie o fakcie zaginięciu Iszary, zauważył że dawno jej nigdzie nie było widać ale nie widział tego tak jakby ona zaginęła. Podejrzewa że może mieć to coś wspólnego z Ligą Niespokojnych, gdyż jej niedawno szukali. O samej grupie ma niewiele do powiedzenia, oprócz tego że są zapalonymi nacjonalistami, możliwe że może bardziej niż sama Korona. Jest trochę zdziwiony, że liga postanowiła zaatakować statek na którym był Cyrus, zwłaszcza że od czasu spłonięcia Starej Ćwiartki nie było o nich nic słychać. Ostatni z ich wyczynów było podłożenie prochu i doprowadzeniu do eksplozji galeon Richtona, coś co Favis uznaje za trochę smutne wydarzenie, gdyż można powiedzieć wiele o cesarskich ale podług jego opinii robią przepiękne okręty. Dzwonnik był świadkiem jak gubernator zamykał wówczas każdego kto chociaż rozmówił się z członkiem Ligi, skutecznie dławiąc ich poparcie pośród ludu.
Favis nie identyfikuje się z żadnym ze stronnictw Hammerfell, choć wychował się w Porcie Hunding, starożytnej fortecy Koronnych i jednym z ich większych skupisk. Oczywiście był lojalnym poddanym księcia A'tora i żal mu przegranej Korony w wojnie oraz losu samego księcia, który jak starzy bohaterowie zginął w walce podczas bitwy w zatoce. Usłyszał od żeglarzy z Garamara, drugiego okrętu floty, że książę trwał tam póki ogień smoka cesarza nie pochłonął okrętu flagowego, z którego nie było już żadnych ocalałych. Dzwonnik mówi, że zabrało to wszystkim mieszkańcom nadzieję na zwycięstwo ale nie wolę walki, tę zabrał incydent w Starej Ćwiartce.
Powiada on, że wszystko to wynikało z faktu, iż były król Thassad II nie był mocno oddany ideologiom Korony, przez co nadchodzące wielkimi krokami rządy księcia, który nawet sprzyjał działaniom Ligi Niespokojncyh, przez samego króla uznawanej za organizację terrorystyczną, wiązały się z przerażeniem Przodków o swe wygodne życie zgodnie z cesarską modą. Przodkowie może i chwalą sobie to zwycięstwo, ale nie należało ono do nich jako, że to nawet nie cesarska flota, a cesarski smok zdmuchnął czerwonym podmuchem potęgę Korony.
O Richtonie ma różne opinie zależne od jego funkcji, uznaje go za dobrego żołnierza, przywódcę i stratega, ale jako władca jest on krwiożerczym tyranem, a kiedy skończy ze Stros M'kai nie zostanie nawet piach. Musi przyznać że panuje za jego rządów pokój, można by powiedzieć grobowa cisza, gdy młodzi zostali pomordowani ulice starego, bijącego serca handlu południowego Hammerfell i wielkiego miasta Korony opustoszały[1].
Historia[]
Od dawna przymusowo pracuje jako dzwonnik, nigdy nie potrafiąc się postawić Prnellowi, by ten pozwolił mu siedzieć w wieżach portowych i spoglądać na zatokę[1].
Jakimś sposobem pewnego razu w wyższej partii jego dzwonnicy znalazł się zagubiony monokl Prnella, w następstwie zwrotu którego Cyrus mógł skontaktować się z Ligą Niespokojnych, co potem doprowadziło do powstania na Stros M'kai[2].
Zadania[]
- Liga Niespokojnych - dostań się do obozu piratów - buntowników